poniedziałek, 25 stycznia 2021

Sincerely, The Doll Family.

 


Drodzy przyjaciele z dawnych czasów,

Jestem wisienką na waszym torcie upieczonym z życiowego konformizmu i oportunizmu. Choć znamy się od lat, to dopiero teraz powiem jak ja to widzę. Jestem tym dziwakiem, który wzbogaci wasze nudne życie kolejną nieszablonową opowieścią, która tak naprawdę nic dla was nie znaczy. Bo to zaledwie ciekawostka. A ciekawostką można się pochwalić przed znajomymi, którzy akurat także przyszli. Będąc u was, po godzinie już się brzydzę idealnie zaprojektowanego wnętrza waszego domu. Mebli z górnej półki i nowego samochodu. Tego, że trzymacie się kurczowo planu na egzotyczne i drogie wakacje, tak jakby reszta życia nic nie znaczyła i trzeba było ją po prostu przetrwać. W oczekiwaniu na urlop, pracując w korporacji. W całym tym towarzystwie dwuletnie dziewczynka, choć mnie nie zna, wdrapuje mi się wciąż na kolana. Jestem jej wdzięczny za dotrzymanie mi towarzystwa. Choć wiem, że ani jej, ani was, już pewnie nie zobaczę. 

Wracam potem do własnego domu i pragnę pozbyć się tylko z siebie zapachu tamtego, pachnącego egzotycznym odświeżaczem, a może po prostu czymś, czego nie jestem wstanie zidentyfikować.

Nie jestem jednak od was lepszy. Ani gorszy. Tylko wdzięczny za to, jak bardzo mnie określacie. Nie przeszkadza mi brak życia towarzyskiego.

Ps. Gdybyś tam jednak była Kochanie, to śmialibyśmy się do rozpuku z naszych niewypowiedzianych żartów. I wtedy wyprosili by nas sami. Wywieźli na taczkach, których pewnie nie mają, bo przyjeżdża zewnętrzna firma ogrodnicza,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz